Zwiedzanie Wrocławia - szlakiem krasnali
Wrocławskie krasnoludki – pewnie każdy o nich słyszał, ale czy wiadomo skąd się tam wzięły? Jak to się stało, że te małe stworzonka zadomowiły się w stolicy Dolnego Śląska i dziś żyją sobie w harmonii z mieszkańcami, będąc wizytówką całego miasta. Zwiedzanie Wrocławia tropem niepozornych krasnali może stać się magiczną podróżą, ale zanim tam traficie, zapoznajcie się z ich baśniową historią. Kto wie, może będziecie chcieli je o coś jeszcze dopytać? 🙂
Skąd krasnale wzięły się we Wrocławiu?
No właśnie – skąd? Odpowiedź na to pytanie jest dużo bardziej skomplikowana niż może się wydawać. Wśród Wrocławian, uczonych, specjalistów z zakresu bajek wciąż trwają spory na ten temat. Przyjrzyjmy się teorii najbardziej prawdopodobnej, mającej swoje korzenie w niedalekiej historii Polski.
Wydarzenia z lat ’80 ubiegłego wieku, na zawsze zostaną zapamiętane jako te spod znaku znienawidzonego generała, Solidarności, ale i wielkich przemian (dla fanów piłki nożnej także z 3 miejsca na Mistrzostwach Świata w 1982 r.). 🙂 Zanim doszło do transformacji ustrojowej, ówczesne władze robiły wszystko, aby utrzymać w ryzach rozpadający się system. A opozycjoniści? Wręcz odwrotnie. Tak właśnie było we Wrocławiu, gdzie ruch Pomarańczowej Alternatywy nieustannie grał na nosie PRLowskiej cenzurze. Gdy na blokach i płotach farbami zakrywano wolnościowe slogany, członkowie ruchu domalowywali na nich… krasnoludki.
Debiut krasnali miał miejsce w nocy z 30/31 sierpnia 1982 r., gdy Waldemar Major Fydrych oraz Wiesław Rotmistrz Cupała wymalowali dwa pierwsze wizerunki na osiedlach Sępolno i Biskupin. Potem powstawały ich tysiące, ale koniec lat ’80 i zmiany na szczytach władzy najwyraźniej znudziły małe skrzaty, które na wiele następnych lat dosłownie zapadły się pod ziemię.
Wrocławskie krasnale - życie na nowych zasadach
O krasnoludkach na dobre przypomniano sobie w roku 2003. Agencja Reklamowa Wanilia zaproponowała Biuru Promocji Wrocławia wykreowanie krasnali na symbol miasta. 2 lata później, dokładnie 1 sierpnia 2005 r., pierwszych 5 baśniowych stworów znalazło dom na ul. Świdnickiej, gdzie kiedyś Pomarańczowa Alternatywa organizowała swoje antysystemowe happeningi. Autorem rzeźb był Tomasz Moczek.
Jak zaprosić krasnala do Wrocławia?
Okazuje się, że procedura meldunkowa krasnoludka we Wrocławiu nie jest skomplikowana. Potrzebna jest zgoda właściciela terenu, na którym baśniowy przyjaciel miałby zamieszkać. Potem trzeba jeszcze znaleźć kogoś, kto zajmie się jego fizycznym wizerunkiem. Społeczność krasnali ma już ogólnopolski charakter. Tworzone są przez artystów z całego kraju i często mają swoich mecenasów, sponsorów i patronów. Maluch musi mieć też unikatowe imię i zostać zgłoszony do Urzędu Rejestracji Krasnali (coś jak nasz Urząd Stanu Cywilnego). Dzięki temu znajdzie się na oficjalnej mapie wrocławskich krasnoludków.
Czy wiecie, że we Wrocławiu żyje już ponad 350 tych brązowo-mosiężnych stworków? Kto wie, ilu jeszcze czai się w mysich dziurach i dolnośląskich podziemiach.
Śladami krasnali
Obecność krasnoludków i ich zażyła więź z mieszkańcami (nie wszystkimi rzecz jasna) 😉 wpłynęła na życie społeczne Wrocławian. Od kilkunastu lat organizuje się tu m.in. Festiwal Krasnoludków z całą paletą przeróżnych wydarzeń.
Przygotowano również gry plenerowe oraz wycieczki tematyczne. Możecie udać się na zwiedzanie Wrocławia szlakiem krasnali, które dostępne jest dla dzieci w różnym wieku. Podczas zajęć, najmłodsi korzystają z lornetek i mapek z naklejkami, dzięki czemu ćwiczą swoją spostrzegawczość i czujność. Krasnale mają mniej niż pół metra, a to wymaga skupienia. W trakcie zwiedzania mali uczestnicy dowiadują się także, co powinno znaleźć się w wycieczkowym plecaku, a co lepiej zostawić w domu. Jednym z punktów programu jest zapoznanie się z językiem migowym. Świadomość potrzeb osób niepełnosprawnych jest szczególnie istotna, a rozwijanie wrażliwości na drugą osobę zaczyna się przecież w dzieciństwie. Więcej o krasnoludkowych atrakcjach przeczytacie na stronie Wrocmania.pl
Przyjaciele z innych miast
Wrocławskie krasnale – protoplaści społecznej więzi malutkich stworków z ludźmi, mają w Polsce licznych odpowiedników. Od kilku lat w Katowicach pojawiają się Beboki. Ich rodzina na tle dolnośląskich kolegów, jest raczej skromna. Wg wierzeń, te niewielkie kudłate stworzenia porywały niegdyś niegrzeczne dzieci. Czasy się zmieniły i dziś są znacznie łagodniejsze, a na widok Beboka każdy raczej się uśmiechnie niż przestraszy.
W Zielonej Górze natkniecie się na Bachusiki. Są one nierozłącznie związane z tradycją winobrania w tym mieście. Co roku we wrześniu organizuje się tu liczne okolicznościowe wydarzenia oraz paradę na cześć boga wina Bachusa. Potwierdzamy – sporo się dzieje (umiar wskazany). 🙂
W Bielsku Białej, znajdziecie z kolei szlak spacerowy Bajkowe Bielsko Biała, na którym spotkacie bohaterów kreskówek z czasów moich rodziców – m.in. Reksia, Bolka i Lolka, czy Szpiega z Kraina Deszczowców.
W odwiedzinach u krasnala
Jak więc widać krasnoludki to nie tylko 30-40 cm rzeźby, a raczej zjawisko społeczne, które pociągnęło za sobą łańcuch nieprzewidzianych wydarzeń. Kto by przypuszczał, że wielowiekowy Wrocław, z całą swoją niesamowitą historią i przepięknymi zabytkami, zostanie zdominowany przez baśniowe postacie. I nawet jeśli jest w tym trochę przesady, to przecież nie grzech choć na chwilę zanurzyć się w świat widziany oczami dziecka.
Do zobaczenia we Wrocławiu!
ARTYKUŁ ZEWNĘTRZNY