Wysoka (1050 m n.p.m.), zwana również Wysokimi Skałkami jest najwyższym szczytem w Pieninach, należącym do Korony Gór Polski. Na moje pytanie o najwyżej położony tutejszy wierzchołek, 8/10 osób odpowiedziało: Trzy Korony. I przez długi czas ja również tak myślałem. Tymczasem Wysoka o 68 m przewyższa swojego konkurenta.
Wybraliśmy się w rejon Pienin w czerwcu, tydzień przed wakacjami, kiedy szlaki i pensjonaty były jeszcze puste. Jako, że Monika nie przejawiała chęci pójścia ze mną (czy 8 miesiąc ciąży naprawdę jest wystarczającym argumentem ? 🙂 ) zdecydowałem, że górę zdobędę sam.
Wysoka w Pieninach- parking i szlak
Dla wprawionych górskich wędrowców, nazwa Wysoka kojarzy się raczej z Tatrami i szczytem sięgającym 2559 m n.p.m., leżącym po stronie słowackiej. Pamiętam uznanie w oczach moich znajomych, kiedy opowiadałem o zdobyciu Wysokiej. Czar prysł w momencie, kiedy podałem jego wysokość… 🙂 Jestem jednak pewny, że zdobywając niższą wersję góry, widoki Was nie zawiodą.
Wybrałem, rozpoczynający się w Jaworkach, szlak zielony. Auto możemy zostawić na parkingu, ok. 400 m od wejścia do Pienińskiego Parku Narodowego, do którego wstęp jest bezpłatny. Droga na szczyt liczy 4 km i wg tabliczki powinna nam zająć 1 godzinę i 45 minut.
Był środek tygodnia. Na trasie minąłem tylko 1 grupę dzieci, nie miałem więc problemów z podziwianiem widoków czy przepychaniem się przez tłumy innych górskich piechurów.
Trasa wiedzie początkowo przez las, wzdłuż Potoku Kamionka z licznymi kładkami. Trzeba przyznać, że dobre obuwie zakrywające kostkę bardzo się przyda, ponieważ na drodze jest dużo wystających kamieni, na których można łatwo się poślizgnąć.
Przechodzimy przez malowniczy Wąwóz Homole – to dobre miejsce na chwilę odpoczynku. Trasa odtąd wiedzie już coraz bardziej pod górkę.
Po wyjściu z lasu widzimy solidne podejście ciągnące się wzdłuż pięknej Polany pod Wysoką, a w jej połowie jedno drzewo, idealne do schowania się w cieniu w czasie upału. Mnie się przydało.
Przy odrobinie szczęścia, możemy również natrafić na redyk – wypas owiec na halach, robiący niesamowite wrażenie, szczególnie przy dużym stadzie. Tym razem owiec i baranów na drodze nie spotkałem.
Po chwili odpoczynku, i kolejnych 20 minutach drogi stanąłem przed takim oto drogowskazem.
No i gdzie tu iść?
Uznałem, że pójdę dalej szlakiem zielonym. Odszedłem ok. 1 km od szczytu i tylko wujek Google podpowiadał mi, że cel jakby się oddalał.
Nad grupą, którą mijałem na początku miałem pewnie z 15 minut przewagi, a po powrocie do feralnego skrzyżowania okazało się, że są już dużo wyżej, na przełęczy niedaleko szczytu.
Stanie w korku na takich wysokościach byłoby niebezpieczne :), musiałem więc troszkę przyśpieszyć i na szczycie zameldowałem się 5 minut przed wspomnianą grupą. Ostatni odcinek jest dość stromy, ale warto było mieć chwilę spokoju przed inwazją dzieciaków, którzy jak sardynki w puszce ledwo się na górze pomieścili.
Pozostała jeszcze pieczątka – znajdziemy ją w małej budce, o tu:
Podsumowanie
Na szczycie znalazłem się po 1,5 godziny pokonując 5,3 km.
Podejście, szczególnie końcowe jest dość wymagające, ale wysiłek zostanie nam szybko wynagrodzony pięknymi widokami na górze.
Na mecie, mając 10 km na liczniku, należało jeszcze zapłacić 8 zł za parking i kupić magnes dla czekającej w nerwach małżonki 🙂
Nie wspomniałem jeszcze o pewnym wydarzeniu. Podczas pienińskiej wyprawy, zaliczyłem spotkanie z nie byle jakim zwierzęciem. Oto na mojej drodze stanął Żubr! Muszę przyznać, że kontakt z nim był całkiem przyjemny. 🙂
Szlaki na Wysoką w Pieninach
Z Jaworek szlakiem zielonymprzez Wąwóz Homole (opisywany powyżej). Czas 1.45 godz., dystans 4 km.
Również z Jaworek wychodzi szlak żółty, prowadzący przez Rezerwat Białej Wody, pełny pięknych skał wapiennych. Po ok. 4,5 km na Przełęczy Rozdziela (862 m n.p.m.) wybieramy szlak niebieski,który doprowadzi nas na szczyt w Rezerwacie Wysokie Skałki. Czas ok. 4 godz., dystans 10 km.
Ze Szlachtowej, gdzie swój bieg rozpoczyna szlak żółty (niedaleko Muzeum Pienińskiego), przechodzący w trasę niebieską(Pod Huściawą) dojdziemy już na sam szczyt zahaczając jeszcze o Schronisko pod Durbaszką. Czas ok. 3 godz., dystans 8,5 km.
Jeśli nocujecie w Szczawnicy Zdroju, możecie wybrać szlak żółty, przechodzący przez Centrum Uzdrowiska i jego najciekawsze miejsca. Trasa przebiega przez Palenicę, a potem łączy się z drogą ze Szlachtowej (ze Schroniskiem pod Durbaszką nieopodal). Podczas wędrówki napotkacie piękne widoki na panoramę Tatr. Czas ok. 4.15 godz., dystans 11 km.
Niedaleko Bacówki na Obidzy, do której dojedziemy samochodem, rozpoczyna się trasa niebieska, ciągnąca się wzdłuż granicy ze Słowacją. Idąc tą drogą, przechodzimy z Beskidu Sądeckiego do Pienin, mijając po drodze Przełęcz Rozdziela. Obidza znajduje się na wysokości 929 m n.p.m., mamy więc niecałe 150 m w górę. Czas ok. 3.15 godz., dystans 9,5 km.
Na Wysoką dojdziemy również ze strony Słowackiej, z miejscowości uzdrowiskowej Drużbaki Wyżne (słow. Vyšné Ružbachy). Połączenie zdobycia szczytu i relaksu w wodach termalnych wydaje się niezłym pomysłem 🙂
4.9/5 - 10 głosów --> OCEŃ WPIS
Subscribe
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
3 lat temu
Wujek Google chętnie robi żarty w górach 😉 dobrze że małżonka nie zdecydowała się na wyprawę 🤣 ale następnym razem może jakiś wypiek dorzuci na doładowanie energii szczególnie że po drodze są przepiękne miejsca w których można by docenić jej wypieki ( polana pod wysoką, po tym zdjęciu mam ochotę się tam transportować).
Bardzo przyjemna recenzja z trasy i świetne wskazówki na koniec dla kogoś kto miałby ochotę zaliczyć ten szczyt (pewnie podrzucę teściowi)
Tym razem małżonka odpuściła – rozsądek zwyciężył 🙂 Dziękujemy za komentarz i do zobaczenia gdzieś na trasie (w razie czego, ciasto będziemy mieli w plecaku 😉
Gratulacje, ale liczę, że tą tatrzańską Wysoką też uda się kiedyś zdobyć 🙂 piękne widoki ze szczytu, mi niestety nie były dane, przez mgłę musiałem uruchomić wyobraźnie 🙂 Pozdrawiam
Ważne, że masz zdjęcie przy tabliczce 🙂
W Tatrach, jak dotąd doszliśmy do wysokości 2503 – Rysy Słowackie. Cóż, wejście na polski dach będziemy musieli powtórzyć, bo było jeszcze przed wstąpieniem do Klubu Korony i nie zostanie zaliczone…
Gość
3 lat temu
Świetne widoki. Nam często zdarzało się odwiedzać góry akurat kiedy widoczność nie było najlepsza. Dla przykładu krzyż na Giewoncie przez mgłę było widać tylko w połowie :p. Na szczęście od pewnego czasu los się nad nami zlitował i przygotowuje świetną pogodę, taką jak ta z waszych zdjęć ;).
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
Wujek Google chętnie robi żarty w górach 😉 dobrze że małżonka nie zdecydowała się na wyprawę 🤣 ale następnym razem może jakiś wypiek dorzuci na doładowanie energii szczególnie że po drodze są przepiękne miejsca w których można by docenić jej wypieki ( polana pod wysoką, po tym zdjęciu mam ochotę się tam transportować).
Bardzo przyjemna recenzja z trasy i świetne wskazówki na koniec dla kogoś kto miałby ochotę zaliczyć ten szczyt (pewnie podrzucę teściowi)
Tym razem małżonka odpuściła – rozsądek zwyciężył 🙂 Dziękujemy za komentarz i do zobaczenia gdzieś na trasie (w razie czego, ciasto będziemy mieli w plecaku 😉
👍
Gratulacje, ale liczę, że tą tatrzańską Wysoką też uda się kiedyś zdobyć 🙂 piękne widoki ze szczytu, mi niestety nie były dane, przez mgłę musiałem uruchomić wyobraźnie 🙂 Pozdrawiam
Ważne, że masz zdjęcie przy tabliczce 🙂
W Tatrach, jak dotąd doszliśmy do wysokości 2503 – Rysy Słowackie. Cóż, wejście na polski dach będziemy musieli powtórzyć, bo było jeszcze przed wstąpieniem do Klubu Korony i nie zostanie zaliczone…
Świetne widoki. Nam często zdarzało się odwiedzać góry akurat kiedy widoczność nie było najlepsza. Dla przykładu krzyż na Giewoncie przez mgłę było widać tylko w połowie :p. Na szczęście od pewnego czasu los się nad nami zlitował i przygotowuje świetną pogodę, taką jak ta z waszych zdjęć ;).
Zawsze możecie iść z nami. Pogoda gwarantowana 😛