Turbacz - parking i szlak z Koninek. Korona Gór Polski
Turbacz (1310 m n.p.m.), jako najwyższy szczyt pasma Gorce w Beskidach Zachodnich, zaprezentował się dla nas ze swojej najlepszej strony. Może właśnie dlatego, wciąż wspominamy przepiękne tereny, które przemierzaliśmy pewnego letniego dnia. I choć szlaki na Turbacz są bardzo zróżnicowane, zarówno pod kątem trudności jak i walorów krajobrazowych (o czym będzie jeszcze mowa), to bez cienia wątpliwości plasujemy go w pierwszej trójce najbardziej malowniczych elementów Korony Gór Polski. Ciekawe, czy Wy również macie podobne odczucia.
Trzeba przyznać, że górskie nazewnictwo bywa naprawdę intrygujące: Dupa Słonia, Gówniak, Zamarła Turnia, Turbacz, którego etymologia ma równie wiele koncepcji, co serc polskich piłkarzy i kibiców wierzących w zdobycie mistrzostwa świata. Jest naprawdę kolorowo. I właśnie ze względu na mnogość teorii pochodzenia nazwy, tą kwestię dziś pominiemy. 🙂 Skupimy się raczej na tym, co zastaliśmy w Gorczańskim Parku Narodowym słynącym z polan reglowych, różnorodności biologicznej, przepięknych widoków i tego, że Turbacz nie leży w jego obrębie…
Turbacz - parking
Popularnym szlakiem na Turbacz jest trasa z Koninek. Skorzystaliśmy z płatnego parkingu w Porębie Wielkiej, znajdującego się przy Ośrodku Wypoczynkowym Ostoja Górska (25 zł/dzień). Tu właśnie ma swój początek kolej krzesełkowa na Tobołów, skąd później, przez Obidowiec dojdziecie szlakiem zielonym i czerwonym na szczyt. My wybraliśmy inny wariant.
Szlak na Turbacz z Koninek
Wjazd kolejką nie wchodził w grę. Chcieliśmy zdobyć Turbacz jak należy, przy okazji zasilając baterie świetną pogodą tego dnia. Kierowaliśmy się niebieskim szlakiem w kierunku Suchego Gronia i dalej na Czoło Turbacza, idąc wyjątkowo łagodną, zalesioną trasą, przerywaną czasem takimi przyjemnymi polankami:
Jak pewnie wiecie, słońce w górach nie zawsze oznacza same pozytywy. Nagle zrobiło się nieprawdopodobnie gorąco, nawet aparat miał pewne problemy z ilością światła i ciepła tego dnia.
Przechodząc obok tablicy informacyjnej i pamiątkowego kamienia, oczom naszym ukazał się przepiękny widok Hali Turbacza (1224 m n.p.m.). Ogromne połacie górskich polan, zrobiły na nas spore wrażenie, choć znacznie okazalej wyglądały przy zachodzącym słońcu. W połowie hali znajduje się szałasowy ołtarz, upamiętniający wydarzenia sprzed 70 lat.To właśnie wtedy, we wrześniu 1953 r., na zbudowanym w tym miejscu polowym ołtarzyku Karol Wojtyła odprawił mszę świętą dla młodzieży akademickiej i gorczańskich pasterzy. Na pamiątkę tamtych wydarzeń corocznie, w trzecią niedzielę września, punktualnie o godz. 9.00, organizuje się tu nabożeństwo.
Stąd pozostało ledwie 20 minut do schroniska, ale nie oznaczało to jeszcze dojścia do celu.
Schronisko PTTK im. Władysława Orkana (1283 m n.p.m.)
Przed istniejącym budynkiem na Turbaczu wybudowano wcześniej 2 inne schroniska, dla których los nie był niestety łaskawy. Pierwsze z nich spłonęło w 1933 r. z rąk kłusowników, drugie zaś 10 lat później spalili Niemcy.
Dzisiejsze, kamienne, okazałe schronisko ukończono w 1958 r. i przez kolejne dekady modernizowano. Obecnie może zakwaterować nawet 110 os. Niedaleko znajduje się jeszcze Muzeum Kultury i Turystyki Górskiej PTTK, opowiadające o ruchu oporu podczas II wojny światowej oraz przybliżające postać Władysława Orkana – znanego pisarza przełomu XIX i XX wieku, który żył i tworzył w Porębie Wielkiej.
Kiedy już skończycie podziwiać Tatry, popijając ulubiony trunek lub jedząc schroniskową szarlotkę, czas udać się na szczyt (nie zapomnijcie o pieczątce!). Idąc czerwonym szlakiem, dojście do niego nie powinno zająć więcej niż 10 minut. Po drodze natkniecie się na wiele widokowych miejsc, rekompensujących krajobrazy z samego wierzchołka, otoczonego świerkowym lasem.
Szlak zielony przez Niedźwiedź
Rzadko kiedy wracamy do punktu startu tą samą drogą. Podobnie było tym razem, dlatego na skrzyżowaniu niedaleko Czoła Turbacza odbiliśmy na szlak zielony, prowadzący na Niedźwiedź. Oprócz kilku grzybków i 2 innych wędrowców, nic puchatego na naszej drodze nie stanęło.
Nie ma co ukrywać – ta trasa nie należy do najbardziej urokliwych, ciągnąc się niemal cały czas przez las. Na szczęście były też promyki nadziei 🙂
I rzeczywiście, w połowie szlaku trafiliśmy na szczyt Turbaczyk (1078 m n.p.m.) i leżącą przy nim szeroką polanę. Można stąd dostrzec pasmo babiogórskie i Beskid Wyspowy. Co ciekawe, teren Polany leży w rękach prywatnych właścicieli, nieużytkujących go już od dłuższego czasu. Tą drogą biegnie tzw. szlak orkanowski, przy którym nieco dalej, znajduje się dom Władysława Orkana, mieszczący dziś Muzeum.
Z Polaną wiąże się pewna legenda. Ponad 100 lat temu swoje owce wypasał tu baca Anioł z Obidowej. Podobno znał tajniki magii pasterskiej, pozwalające mu chronić swoje podopieczne a nawet przywracać im życie. Jak widać nazwisko zobowiązuje, choć pewnie inny znany Anioł – Stanisław z Alternatywy 4, niekoniecznie by tu pasował.
Wybrane szlaki na Turbacz
Najszybsza trasa na Turbacz: Poręba Wielka (parking Koninki) – (szlak zielony i czerwony) wjazd kolejką na Tobołów – Obidowiec – Turbacz – 2,15 godz., 6,2 km
Poręba Wielka (parking Koninki) – (szlak niebieskii czerwony) – Suchy Groń – Czoło Turbacza – Schronisko PTTK im. Władysława Orkana – Turbacz 3 godz., 7,2 km (opisywany)
Nowy Targ (Oleksówka) – (trasa żółta i czerwona) – Bukowina Miejska – Schronisko – Turbacz – 3 godz., 8 km
Nowy Targ (Kowaniec)(droga zielona i czerwona) – Długa Polana – Polana Upłaz – Bukowina Waksmundzka – Schronisko – Turbacz – 3 godz., 8 km (bardziej widokowy niż szlak żółty z Nowego Targu, ale i bardziej męczący)
To był udany dzień. Szlak na Turbacz z Koninek okazał się łagodny i wyjątkowo przyjemny. Ze spokojnym sercem możemy polecić go mniej wprawionym wędrowcom. Wiele lat temu, gdy forma była jeszcze wysoka, a brzuch nie szedł długo przede mną, połączyliśmy Turbacz i Mogielicęw jednodniowym wypadzie, pokonując prawie 30 km. Nie jest to nadludzki wyczyn, ale powiedzmy sobie szczerze – dość wymagający.
Tym razem jednak tyle nie było, ale i tak, po 20 km górskiego spaceru, nasze nogi zdawały się wołać: Dajcie żyć!
Zachęcamy do oceny i komentowania naszego artykułu. To nieoceniona pomoc w tworzeniu nowych treści. 🙂
4.8/5 - 23 głosów --> OCEŃ WPIS
Subscribe
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Szymon i Agata
7 miesięcy temu
Nam także udaje się zdobywać coraz to nowe szczyty w polskich górach. Też zostaliśmy przez wiele osób zachęceni do zdobycia KGP i od kilku lat próbujemy. Na razie 8 szczytów za nami. Mamy plan na następne 3 wycieczki, by ukończyć pozostałe 20 szczytów 🙂
Góry są super! 🙂 Skompletowanie wszystkich szczytów KGP zajęło nam 5 lat, ale nigdy nie traktowaliśmy tego zadaniowo. No, ale jak się jedzie 300 km to warto zrobić kilka przystanków. PLan na 3 wycieczki i 20 szczytów brzmi ambitnie.
Powodzenia i do zobaczenia na szlakach!
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
Nam także udaje się zdobywać coraz to nowe szczyty w polskich górach. Też zostaliśmy przez wiele osób zachęceni do zdobycia KGP i od kilku lat próbujemy. Na razie 8 szczytów za nami. Mamy plan na następne 3 wycieczki, by ukończyć pozostałe 20 szczytów 🙂
Góry są super! 🙂 Skompletowanie wszystkich szczytów KGP zajęło nam 5 lat, ale nigdy nie traktowaliśmy tego zadaniowo. No, ale jak się jedzie 300 km to warto zrobić kilka przystanków. PLan na 3 wycieczki i 20 szczytów brzmi ambitnie.
Powodzenia i do zobaczenia na szlakach!