Góry Kaczawskie to jeden z 28 przystanków na trasie podróży zwanej Koroną Gór Polski. Skopiec (718 m n.p.m.) – ogłoszony niegdyś najwyższym szczytem pasma, w rzeczywistości ustępuje wysokością innym – Okole (725 m n.p.m.) Zdobywając Skopiec z parkingu w Komarnej nie nadwyrężycie swoich mięśni. Od zamknięcia drzwi samochodu do tabliczki na górze, nie powinno upłynąć więcej niż 20 minut. Skopiec najlepiej połączyć z innymi elementami KGP. Tamtego październikowego dnia zdobyliśmy jeszcze królewnę Śnieżkę i Skalnik.
Góry Kaczawskie są częścią Sudetów Zachodnich. Ich położenie i bardziej znani sąsiedzi wpływają na mniejszą popularność tych rejonów w oczach turystów, którzy przybywają tu głównie w celu zdobycia Skopca. Góry te skrywają wiele tajemnic. Obszar Gór Kaczawskich był kilkaset milionów lat temu świadkiem aktywności wulkanicznej. Kraina Wygasłych Wulkanów oprócz niezadeptanych i mało obleganych szlaków oferuje również inne ciekawe atrakcje. Więcej o ruinach, zamkach, miejscach sfery sacrum i niesamowitych rzeźbach natury przeczytacie na stronie: https://www.gorykaczawskie.pl/
Skopiec - parking
Wybraliśmy bezpłatny parking (choć może to za dużo powiedziane), we wsi Komarno, na końcu drogi asfaltowej. Zmieści się tam pewnie ze 20 samochodów, a jak widać na zdjęciu, wieczorem o problemach ze znalezieniem wolnego miejsca nie było mowy.
Góry Kaczawskie
Szlak niebieski-najkrótszy szlak na szczyt Skopiec ze wsi Komarno
Był to już 3, po Śnieżce i Skalniku, szczyt tego dnia. Trzeba przyznać, że spotkanie o poranku z królewną Karkonoszy nie było dla nas najłatwiejsze. Stąd pomysł na wybór Skopca na zwieńczenie kilkudziesięciokilometrowej górskiej wyprawy. Jak się okazało, trafiony.
Opis szlaku
Szlak niebieski na Skopiec ze wsi Komarno to najkrótsza droga. Początkowo łączy się ze szlakiem żółtym, ale na Przełęczy Komarnickiej, niedaleko pamiątkowego kamienia, odbija w prawo w kierunku lasu.
Wybierając niebieski szlak po drodze mijamy symbol wędrówki na górę Skopiec, czyli słynne drzewo z obwieszonymi butami. Rzeźba, autorstwa Magdaleny Osak z 2013 r. wykonana została na zeschłej czereśni. Nazwano ją Into the Blue. Dziś wygląda już nieco inaczej. W naszej opinii, po tym, jak została przemalowana na czerwono-niebieski kolor, jej naturalny czar uleciał bezpowrotnie. Kwestia gustu.
Cel naszej wędrówki w Górach Kaczawskich nie zapiera tchu w piersiach, mimo tego, że należy do Korony Gór Polski – najwyższy szczyt Gór Kaczawskich. Schowany głęboko w lesie, pośród młodnika świerkowego nie oferuje też pięknych widoków. Znajduje się poza szlakiem, ale dojście do niego jest dobrze oznaczone, więc problemów z jego odnalezieniem nie powinno być żadnych.
Po 20 minutach spokojnego, 1 kilometrowego spaceru docieramy do mety. Po drodze minęliśmy innych górołazów, którzy tak jak my również brali udział w Koronie Gór Polski. Warto przejść kawałek dalej, gdzie las odsłania nieco ładnych górskich panoram.
Skopiec - kontrowersje
Idąc niebieskim szlakiem przechodzimy niedaleko wzniesienia z zainstalowanym masztem telekomunikacyjnym na wierzchołku – to Baraniec (720 m n.p.m). W powołanej do życia w 1997 r. do Korony Gór Polski uznano, że Skopiec w paśmie Gór Kaczawskich jest najwyższy i mierzy 724 m n.p.m. Przy kolejnych pomiarach okazało się, że w rzeczywistości o 1 metr przewyższa go właśnie Baraniec. Najnowsze badania pokazują, że jest jeszcze inaczej. Najbliżej chmur znajduje się więc szczyt Okole i mierzy 725 m n.p.m. Podobno pomiarami zajmowali się polscy uczeni, choć przez moment baliśmy się, że to jednak słynni amerykańscy naukowcy byli za to odpowiedzialni…
Podsumowanie
Wędrówka na Skopiec może być dobrym uzupełnieniem planu zdobycia innych szczytów, na przykład w ramach Korony Gór Polski. Z pewnością jednak nie polecilibyśmy wycieczki na najwyższy punkt Gór Kaczawskich, jako głównego celu. Może zdarzyć się sytuacja, w której nawet nie zauważycie, że meta tej wyprawy jest już dawno za Wami…