Wysoka Kopa parking i szlak w Górach Izerskich. Korona Gór Polski
Góry Izerskie, choć nie powalają wysokością, są obszarem bogato obdarowanym surowcami oraz unikatowymi okazami natury. Szlak na Wysoką Kopę z parkingu na Rozdrożu Izerskim to najpopularniejsza (ale nie najkrótsza) trasa na szczyt, która momentami bywa dość wymagająca. Jednak to, co spotkacie podczas wędrówki jest jak woda dla spragnionego na pustyni i obfituje w rzadkie skalne dzieła Matki Natury, przemysłowe relikty i piękne krajobrazy. OK, dość gadki – ruszamy!
Góry Izerskie, głęboko schowane w Sudetach Zachodnich są niewielkim pasmem o płaskich i wysoko położonych grzbietach. Ich najwyższym szczytem i celem naszej wyprawy jest Wysoka Kopa (1126 m n.p.m.), należąca do grona członków Korony Gór Polski. Ukształtowanie terenu powoduje, że obszar ten nawet po niewielkich opadach jest bardzo podmokły, a klimat wilgotny i przeszywająco chłodny (Hala Izerska uważana jest za nasz biegun zimna). Pasmo leży na pograniczu polsko – czeskim i skrywa w sobie bogate wnętrze…
Zasoby naturalne Gór Izerskich nie stanowiły tajemnicy już w czasach średniowiecznych. Poszukiwacze pozyskiwali tu szafiry, rubiny, agaty oraz szereg innych metali i kamieni szlachetnych, które później sprzedawano m.in. jubilerom. Na wzniesieniu Złote Jamy, leżącym nieopodal Wysokiej Kopy, znajdują się ślady działań ówczesnych górników. Widnieje tam tablica z inskrypcją: Wyrobiska złotodajnego kwarcu z XIII-XV w.
Występują tu także rudy cyny i kobaltu oraz słynny biały i różowy kwarc. Ich eksploatacją zajmowała się kopalnia kwarcu Stanisław, której pozostałości napotkacie na trasie. O przemysłowej stronie Gór Izerskich będzie jeszcze mowa.
Zielony szlak na Wysoką Kopę z Rozdroża Izerskiego
Zielony szlak na Wysoką Kopę
Prawie każdy wyjazd z noclegiem wymaga od nas misternej organizacji i poświęcenia sporej ilości czasu. I nie chodzi o znalezienie wygodnego lokum a raczej o ulokowanie gdzieś trzeciego, wciąż jeszcze małego członka załogi. Pawciu nie jest górską świeżynką. Niejeden raz przemierzał z rodzicami różne, różniste pagórki, z zainteresowaniem podziwiając otaczającą przyrodę. Nieodłącznie towarzyszą temu narzekania o bolących nogach i groźby, że dalej nie pójdzie, ale na szczęście nie trwają długo. Z reguły mijają samoistnie, kiedy tatuś weźmie na barana. Podczas tego wyjazdu planowaliśmy odwiedzić 6 szczytów, a to mogłoby przerosnąć nawet jego. Lepiej oszczędzić dziecku nerwów i sobie oczywiście też. 🙂
Wysoka Kopa z parkingu na Rozdrożu Izerskim
Na Wysoką Kopę wystartowaliśmy z obszernego parkingu na Rozdrożu Izerskim. Ledwo zrobiliśmy 200 metrów, a już okazało się, że idziemy w złym kierunku 🙂 Po krótkiej logistycznej refleksji, udaliśmy się na szlak zielony, przechodząc przez główną drogę. Chwilę później dochodzi się do pierwszego rozejścia trasy, gdzie sugerujemy wybrać kierunek w lewo. 😉 Po kolejnych 900 metrach spokojnego marszu następuje zwrot akcji, bo szlak ostro skręca w prawo wiodąc po stromym zboczu, gdzieś pomiędzy drzewami. Trzeba przyznać, że ten ponad kilometrowy odcinek dobrze sprawdza kondycję, szczególnie gdy w nogach ma się już wcześniejszą wędrówkę.
Dochodzimy do Rozdroża pod Zwaliskiem (980 m n.p.m.), a potem do Szklarskiej Drogi, gdzie spotykają się szlaki zielony, niebieski i czerwony. Poruszamy się dalej zielonym oznakowaniem, mijając po drodze piękne skalne rzeźby.
W międzyczasie wyprzedziło nas kilkunastu uczestników tzw. UltraKotliny – biegu maratońskiego organizowanego w Sudetach Zachodnich. Dystans jednego z nich dochodzi do 181 km!
UWAGA! Podążając zielonym szlakiem możecie przypadkiem ominąć nieczynną kopalnię kwarcu Stanisław. Wejście na jej teren jest zabronione, ale zapuścić żurawia przecież nikt nam nie zabroni.
Przed metą
Po krótkiej lekcji historii kierujemy się do Rozdroża pod Izerskimi Garbami, gdzie odbijamy w prawo na szlak czerwony. Stąd pozostaje ok. 1,5 km do celu, który nie jest widoczny jak na dłoni.
Wysoka Kopa leży poza szlakiem, co oznacza, że w pewnym momencie musimy zejść z uklepanej ścieżki i wstąpić na nieznany teren aż do choinki, na której przypięto tabliczkę. Tam celebrowaliśmy oficjalne wejście wyselekcjonowanym trunkiem nawadniającym i oczywiście ciastem prosto z plecaka. 🙂
ALE…
Tak było w czasie naszej wizyty w Górach Izerskich w październiku 2021 r. Niedługo potem tabliczka szczytowa została przeniesiona. Głównym powodem była ochrona cietrzewia, którego siedliska znajdują się właśnie w okolicach szczytu.
Tak było
Tak jest: źródło: jelonka.pl
Obecnie znak szczytowy oraz budkę z pieczątką odnajdziecie na rogaczu na trasie czerwonego szlaku, z dala od wierzchołka góry. Wcześniej pieczęci na mecie nie uświadczyliśmy. Musieliśmy po nią jechać aż do Hotelu Czarny Kamień, oddalonego o 10 km od parkingu na Rozdrożu Izerskim. Trzeba przyznać, że odciskowa forma dowodu była dość nietypowa.
Przemysł
Pozostałości po kopalni Stanisław
Jak wspominaliśmy, poszukiwania surowców w Górach Izerskich były na porządku dziennym już w Średniowieczu. Do pionierów należeli Walonowie – lud wędrowny z pogranicza Belgii, Francji i Niemiec. Ceniono ich za umiejętności i wiedzę nt. pozyskiwania podziemnych bogactw. Wydobywali złoto, rubiny, agaty, kwarc, a także węgiel i wiele innych minerałów. Wraz z rozwojem technologii zmieniała się również ingerencja w środowisko, coraz silniej oddziałując na naturalny rytm tego obszaru.
W XIX w. na Dolnym Śląsku powstał Sudecki Okręg Przemysłowy (SOP), będący obecnie drugim po Górnośląskim, największym tego typu obszarem w Polsce. Góry Izerskie stanowią jedynie niewielką częścią tego tortu, w którym głównymi składnikami są m.in. Kłodzko, Wałbrzych, Świdnica, Zielona Góra czy Bogatynia. W ramach SOP działa także słynna Elektrownia Turów, opalana węglem brunatnym, o której tak głośno było przy okazji sporu z Czechami i Unią Europejską.
Kopalnia kwarcu Stanisław
W trakcie wędrówki na Wysoką Kopę natraficie na pozostałości po kopalni kwarcu Stanisław. Uznawana jest za najwyżej położony tego typu zakład wydobywczy w Polsce, a podobno nawet w Europie Środkowej(prace prowadzono na wysokości 1050 – 1080 m n.p.m.). Na długości 10 km pozyskiwano tu kwarc mleczny i różowy występujący w okolicach Świeradowa Zdroju i Szklarskiej Poręby w postaci żyły. Kopalnia nie była pierwszym takim obiektem w tym miejscu. Wcześniej był tu kamieniołom oraz wyrobiska mające swoje korzenie już w wieku XIII. Wzmożony rozwój przemysłu wydobywczego nastąpił w momencie doprowadzenia kolei do okolicznych miejscowości, co pozwoliło na eksport surowca poza lokalny rynek.
Kwarc różowy
Zakład uruchomiono w latach ’50 XX wieku i przez kilkadziesiąt lat prowadził swoją podstawową działalność, która z czasem ze względu na spadający tonaż wydobycia była stopniowo ograniczana. Przedsiębiorstwo zostało sprywatyzowane, a następnie sprzedane jednej ze spółek KGHM Polska Miedź S.A. – naszemu miedziowemu czempionowi. Wydobycie na tak znacznych wysokościach oraz wyjątkowo wilgotny klimat wpływały na sezonowość prac, które można było prowadzić głównie w okresie względnego ciepła. Był to jeden z powodów zakończenia dalszego funkcjonowania zakładu.
Ciekawostką jest, że w XIX w. z płynącej tu rzeki Izery kobiety i dzieci wyławiały m.in. rubiny i szafiry, które później sprzedawane były jubilerom w Polsce i w Niemczech.
Mądrości
Elektryki w Górach Izerskich
Wg jednego z polityków poprzedniej partii rządzącej – Radosława Fogla, Góry Izerskie ponownie miały stać się gospodarzem wielkich inwestycji przemysłowych. Wszystko to za sprawą fabryki Izery – polskiego samochodu elektrycznego firmy ElectroMobility Poland. No cóż, przejęzyczenia zdarzają się każdemu, czasem jednak trudno ukryć zdziwienie (redaktor Mazurek w audycji RMF miał oczy większe niż Reksio, gdy zobaczył szynkę. 🙂 Ostatecznie zakład produkcyjny Izery stanie jednak w Jaworznie w województwie śląskim.
Izera - polski elektryk
Środowisko
Metoda odkrywkowa miała ogromny wpływ na dewastację naturalnego środowiska Gór Izerskich. Siłą rzeczy powstał tu wielki krater, który delikatnie mówiąc, odstawał od pierwotnego ukształtowania tego obszaru. Ogromne koszty działalności człowieka poniósł także las. Osadnictwo oraz przemysł, często wykorzystujący drewno jako paliwo, doprowadziły do wylesienia sporego obszaru Gór Izerskich. Osłabienie ekosystemu poprzez np. kwaśne deszcze, zanieczyszczenia powietrza i gleby, naruszyły barierę ochronną tutejszej flory.
Konsekwencją była na przykład podatność na szkodniki. W latach 1982-83 w połączeniu z ogromną suszą, zaatakowanych zostało od 2 do 10 tys. ha lasów w Górach Izerskich i Karkonoszach. Wydarzenia te uznano za stan klęski ekologicznej. Obecnie, po wielu latach nieustannych wysiłków przywracania względnej równowagi ekosystemu, lasy, a w nich szczególnie świerki i modrzewie, powoli się odbudowują. Dodatkowo obszar objęto programem ochrony środowiska Natura 2000.
Z terenu przykopalnianego rozciąga się przepiękna panorama na Góry Izerskie i Świeradów Zdrój. Nam udało się trafić na doskonałe warunki pogodowe.
Podsumowanie
X 2021
Szlak zielony na Wysoką Kopę z parkingu na Rozdrożu Izerskim to najpopularniejsza trasa na szczyt. Aby nie zabłądzić już na początku, trzeba przejść przez drogę i kierować się wytyczoną tam ścieżką. Dzięki unikatowym okazom natury oraz przemysłowym reliktom, wędrówka jest zarazem dobrym treningiem, ciekawą lekcją przyrody i historii w jednym. Będąc w tych rejonach warto skoczyć także na inne szczyty. Trochę dalej niż rzut beretem machają do nas Śnieżka, Skalnik i Skopiec.