Łamana Skała: parking, szlak z Rzyk, Diadem Polskich Gór
Wędrówka na Łamaną Skałę z parkingu w Rzykach była zaskakującym doświadczeniem. Szczyt należy do Diademu Polskich Gór, a jego wysokość (929 m n.p.m.) może z początku uśpić czujność. Tak było w naszym przypadku. Wycieczka z 4. latkiem okazała się wymagającym wyzwaniem zarówno dla rodziców, jak i dla małego piechura. Trzeba jednak przyznać, że sami ją sobie skomplikowaliśmy…
Łamana Skała parking
Zdecydowaliśmy się na popularny szlak na Łamaną Skałę z Rzyk, a parking znaleźliśmy w okolicach osiedla Potrójna (nie jest przesadnie pojemny). W weekend bezpieczniej będzie pojawić się na miejscu ok. godz. 8.00.
Jeśli realizujecie Koronę Gór Polski, a do szlaków dojeżdżacie samochodem, to zestawienie parkingów przy najpopularniejszych szlakach KGP może się przydać: https://zciastemwplecaku.pl/korona-gor-polski-parkingi/
Szlak na Łamaną Skałę z Rzyk w Beskidzie Małym
Beskid Mały to niewielkie pasmo należące do Beskidów Zachodnich. Jego najwyższym szczytem jest Czupel (933 m n.p.m.), który zalicza się do Korony Gór Polski oraz Diademu Polskich Gór. Co innego opisywana tu Łamana Skała. Ta jest najwyższa w Beskidzie Andrychowskim, w części wschodniej Beskidu Małego, ale do grona szczytów KGP się nie zalicza.
Szlak na Łamaną Skałę z parkingu w Rzykach z początku wiedzie po betonie, po czym przechodzi w drogę kamienisto – szutrową. Spokojny spacerek szybko zmienia się w konkretne podejście i po ok. 1,5 km od startu, szlak wiedzie już po sporych kamieniach mocno pod górę. Mijamy kapliczkę z pejzażem Madohory, gdzie odbijamy w prawo, zgodnie z oznakowaniem. Madohora często wymieniana jest zamiennie z Łamaną Skałą, jednak wg różnych źródeł był to niegdyś zupełnie inny szczyt. Zanim ruszyliśmy dalej, naszemu małemu towarzyszowi należała się chwila odpoczynku.
Po kolejnych kilkunastu minutach dochodzimy do Rozstai pod Mladą Horą, a następnie do utworzonego w roku 1960 Rezerwatu Przyrody Madohora (nazwa wg tablicy informacyjnej ma swoje korzenie w osadnictwie wołoskim – migracji na teren Karpat w okresie XIII – XVI wieku).
Na szlaku napotkaliśmy wiele zwalonych drzew. Z pewnością trasa ta nie jest tak popularna jak inne, bardziej znane w Beskidzie Małym, jak na przykład Czupel z Przełęczy Przegibek.
Po 1,5 godziny dochodzimy do rozstaju dróg – szczyt Łamana Skała leży poza szlakiem, o czym informuje nas tabliczka na drzewie. Stąd pozostaje jeszcze kilka minut do celu. Nie był to koniec naszej wycieczki. Jak się później okazało, najciekawsze wciąż było przed nami.
Łamana Skała i Potrójna w Beskidzie Małym
Zdecydowaliśmy się na pętlę przez Przełęcz Zakocierską i dalej żółtym szlakiem na Potrójną (884 m n.p.m.). Paweł wciąż miał w sobie spore zasoby energii, które na wszelki wypadek uzupełniliśmy w Chatce na Potrójnej. To prywatny dom oferujący noclegi i prowiant. Tam zjedliśmy świeżo upieczone jagodzianki i wypiliśmy swoje napoje – każdy inny, wg wieku i ochoty. 🙂 Zahaczyliśmy także o szczyt Potrójna, leżący nieopodal.
I tu następuje zwrot akcji. Postanowiliśmy nie wracać po swoich śladach, ani też nie iść dalej czarnym szlakiem. Dla 4. latka byłoby to zdecydowanie za dużo. Mapa pokazywała inną, krótszą drogę, która biegła zaraz za wspomnianą chatką. Szybko się okazało, że trasa faktycznie jest, ale nie ma absolutnie nic wspólnego z normalnym szlakiem.
Wąska ścieżka, uczęszczana chyba tylko przez sarny, pośrodku bezkresnego lasu nie była dobrym pomysłem. Minęło 45 minut zanim wyszliśmy na utwardzoną drogę w okolicach osiedla Potrójna. Były też plusy tej przygody – znaleźliśmy kilkanaście grzybów, co bardzo spodobało się Pawełkowi. Oprócz sporego zmęczenia, chyba właśnie grzybki i jagodziankę najbardziej zapamiętał z tej wyprawy.
A starsi? Cóż, zanim wejdziemy w nieprzebrany las, w którym nawet GPS ma problemy się odnaleźć, z pewnością lepiej przemyślimy kwestie logistyczne. Do samochodu wróciliśmy po 5 godzinach.
Podsumowanie
Szlak na Łamaną Skałę z Rzyk w województwie małopolskim to ciekawa propozycja na jednodniowy wypad. Wędrówka nie jest zwykłym spacerkiem, a raczej dobrym treningiem wydolnościowym. Oczywiście w górach nie chodzi o wyczyn, a o miłe i aktywne spędzanie czasu. Trasa dobrze sprawdza kondycję oraz zapewnia ciekawe wrażenia przyrodnicze. Po drodze natkniecie się na górskie panoramy, na co niestety nie ma co liczyć będąc na szczycie. A droga powrotna? Tę decyzję zostawiamy Wam. 🙂